poniedziałek, 19 czerwca 2017

Czas...

Zdecydowanie powinnam była już dawno tutaj dotrzeć, jeśli nie z nowymi zdjęciami miotu L & M, które zalegają mi na dysku, o czym każdego dnia przypomina mi telefon, to z pewnością po narodzinach miotu N. Niestety, natłok nauki na zaliczenia skutecznie mnie od tego odwodził...
Chociaż sesja wciąż trwa, uznałam, że nie ma lepszego momentu, by wspomnieć, co dzieje się u nas w hodowli, niż po dzisiejszej, krótkiej sesji "porodówkowej" naszych najmłodszych kociąt. 
Mimo że maluszki kończą dzisiaj już cztery tygodnie, a na stronie i facebooku od samego początku posiadają albumy, to tutaj ani widu, ani słychu. 
Całe szczęście, że nadchodzą wakacje, z mniejszą ilością spraw na głowie z pewnością będzie łatwiej i tutaj częściej podrzucać nowe zdjęcia. 
Ale do rzeczy!
22.05.2017 przyszły na świat cztery maluszki naszej Venus i Sherlocka. Dla Venus są to pierwsze kocięta, ale bez wątpienia jest ona cudowną mamą, która od samego początku troskliwie zajmuje się swoimi pociechami. Tym razem mamy trzech chłopców: Nezumi, Nemo, Nightwish i jedną dziewczynkę o wdzięcznym imieniu - Nikita. Póki co nieduża porcja zdjęć, świeżo zrzuconych z aparatu, mam jednak nadzieję, że wkrótce będę mogła pojawić się tutaj z większą ich ilością i ciekawszymi wieściami, szczególnie zważywszy na to, że od jutra horyzonty naszych czworaczków się poszerzą o "świat poza" porodówką, a do tego po raz pierwszy skosztują czegoś, co nie jest maminym mlekiem. O!  W tym miejscu warto wspomnieć, że Venus samodzielnie, od początku wykarmiła wszystkie swoje kocięta. Ku naszej uldze nie było konieczności wprowadzać im sztucznego mleka - każdej doby pięknie przybierały <3