Korzystając z wolnego, dość ładnego choć mroźnego dnia, zdecydowałam się zabrać Haru na krótki spacer. Mój złoty chłopczyk uwielbia świeże powietrze i już od kilku dni patrzył tęsknie za opadającymi płatkami śniegu.
Po powrocie do domu i ugrzaniu się przed kominkiem nastąpiło niewielkie zbiorowisko. Jestem przekonana, że Haru próbował przekonać dziewczynki, by następnym razem towarzyszyły mu w naszej małej wycieczce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz